Rozwód to nie wojna… ale warto mieć strategię
Rozwód nie jest bitwą.
Ale jeśli czujesz, że walczysz – o siebie, o dzieci, o godność – to jesteś w stanie, który do złudzenia przypomina pole walki.
Czasem z narcyzem, czasem z toksycznym układem, a czasem… z własnym lękiem.
I choć nie lubię wojennej retoryki, to muszę przyznać jedno: czasem warto myśleć strategicznie.
Zamiast biec z gołymi rękami w sam środek burzy, zatrzymaj się, rozpoznaj teren i zaplanuj kolejny ruch.
Właśnie dlatego dziś chcę Ci pokazać, jak kilka klasycznych zasad strategii wojennej może pomóc… przetrwać rozwód. Z mądrością. I z godnością.
1. „Poznaj siebie i poznaj przeciwnika” – Sun Tzu
To nie jest czas na iluzje.
Jeśli wiesz, że Twój (jeszcze) mąż to mistrz manipulacji, gaslightingu albo biernej agresji – przestań liczyć, że się zmieni.
Zaakceptuj, z kim masz do czynienia.
Ale też – poznaj siebie.
Twoje mocne i słabe strony. Co Cię uruchamia, gdzie masz słabe punkty, a gdzie możesz się oprzeć jak na murze.
To pierwszy krok do obrony. Albo kontrataku – jeśli trzeba.
️ 2. „Nie idź na wojnę bez mapy”
Inaczej mówiąc: zanim złożysz pozew – miej plan.
Nie tylko prawny. Emocjonalny, psychologiczny, finansowy.
-
Czy masz prawnika, któremu ufasz?
-
Czy masz wsparcie? Mentor, terapeutka, grupa?
-
Czy wiesz, czego chcesz? Opieki nad dziećmi? Sprawiedliwego podziału? Spokoju?
Nie działaj z pozycji chaosu. On działa na Twoją niekorzyść.
A rozwód to nie miejsce na chaos. To pole strategiczne.
3. „Nie walcz na wszystkich frontach jednocześnie”
Jednym z największych błędów rozwodowych jest próba udowodnienia wszystkiego naraz:
że on kłamie, że zaniedbywał dzieci, że jest niezdolny emocjonalnie, że Ty jesteś ofiarą…
Zatrzymaj się.
Wybierz najważniejsze pole walki. Czasem to są dzieci. Czasem alimenty. Czasem po prostu: spokój.
Nie wypalaj się próbując wygrać każdą potyczkę. Zostaw pole. Odpuść. Wygraj to, co naprawdę się liczy.
️ 4. „Czasem najlepszym ruchem jest nie walczyć”
Brzmi dziwnie, prawda? Ale czasem wygrana to… odejście od walki.
Szczególnie jeśli masz do czynienia z narcyzem, który żyje konfliktem.
Nie daj się wciągać w każdą zaczepkę, mail, komentarz, aluzję.
Cisza też jest odpowiedzią.
A obojętność – najdotkliwszą karą dla tych, którzy chcą ranić.
⚔️ 5. „Sprzymierzeńcy ratują życie”
W wojnie samotny wojownik nie ma szans.
W rozwodzie – też nie.
Nie musisz mieć oddziału prawników. Ale miej kogoś, kto będzie Twoją tarczą albo Twoim punktem odniesienia.
Mentor rozwodowy, terapeutka, zaufana przyjaciółka.
Ktoś, kto nie pozwoli Ci zwariować, kiedy świat wali się na głowę.
❤️ Rozwód to nie wojna. To Twoje przebudzenie.
Na końcu tej drogi nie ma zgliszczy.
Jest nowe życie. Twój początek.
Twoje terytorium, które odzyskujesz krok po kroku – z mądrością, z planem, z sercem.
Potrzebujesz planu na swój rozwód?
Nie jesteś sama. Pomagam kobietom (i mężczyznom), którzy są na różnych etapach rozstania: od myśli o rozwodzie, przez pierwsze kroki, aż po walkę o siebie i dzieci.
Zajrzyj na moją stronę: www.dominikarosa.pl i sprawdź, jak mogę Ci pomóc.
Umów się na darmową konsultację rozwodową lub sesję mentoringową – razem rozpracujemy Twoją strategię.
Bo dobry rozwód zaczyna się w głowie. A kończy… spokojem.
A jeśli chcesz dowiedzieć się czym jest rozwód, jak sie do niego przygotować krok po kroku, czy jesteś w związku z narcyzem i jak się z niego uwolnić, czy jesteś w toksycznych relacjach – zaprszam do mojego sklepu z e-bookami.
Pozdrawiam,
Dominika