Skąd ten pomysł?
Pomysł na całą akcję pojawił się spontanicznie – oglądając transmisję z udziałem pierwszego od 45 lat Polaka lecącego w kosmos, pomyślałam:
„A gdyby tak wystrzelić w kosmos kogoś, kto naprawdę zatruwa życie? Takiego typowego toksyka? Tego wrednego sąsiada, który robi codziennie imprezy do 5 nad ranem, tę koleżankę z pracy, która obgaduje drugą koleżankę, gdy tylko ta na chwilę wyjdzie z pokoju, tego wrednego byłego, który zamiast w końcu zająć się swoim życiem planuje kolejne upokorzenia Ciebie jako osoby czy matki, tych wszystkich urzędów, w jakich papierologia sięga zenitu, a sens ich bytu został dawno zgubiony, ojca Twojego dziecka, który zaraz po jego spłodzeniu zawinął się w świat co nie przeszkadza mu robić veto we wszystkich sprawach dziecka jakie wychowujesz samotnie, czy też wredną teściową, z którą Twój mąż/żona musi skonsultować Wasze plany wakacyjne w pierwszej (i czasem jedynej) kolejności, itp…”
Dzieląc się pomysłem z osobami, które są bardzo świadome toksycznych relacji w jakie wpakowały się jakiś czas temu, wyobraziłam sobie rakietę pełną tych wszystkich toksycznych, zaburzonych osób, instytucji, które zatruwają życie tu, każdego dnia, na ziemi…Już samo zwizualizowanie takiego stanu rzeczy przyniosło mi wielką ulgę i radość – że oni już nie wrócą, mogą mówić czy ustanawiać sobie wszystko jak i kiedy chcą, z tą małą różnicą, że nikt nie będzie musiał już ich słuchać…Wpadłam w ten sposób na pomysł by wyrzucić ich wszystkich w kosmos – taki symboliczny „one way ticket” do kosmosu dla wszystkich toksycznych ludzi, którzy zrobili nam krzywdę, manipulatorów, narcyzów, szefów-tyranów, eksów i innych energetycznych pasożytów.
Z przymrużeniem oka, ale z mocnym przesłaniem.
Na czym polega akcja TOKSYK W KOSMOS?
Wychodząc z założenia, że nie można życzyć nikomu żle, przewrotnie pożyczyłam toksykom dobrze – i w myślach wysłałam ich w kosmos. Bo kto by nie chciał lecieć w kosmos? Kto by nie chciał obserwować Ziemi i zapisać się na kartach historii? Z małą adnotację – to bilet w jedną stronę, dzięki czemu cała toksyna zostanie wyrzucona poza orbitę i już więcej Cię nie dotknie. Stworzyłam zrzutkę charytatywną, w której możesz symbolicznie kupić bilet w kosmos dla toksycznej osoby, z którą miałeś_aś do czynienia. Bo nie chodzi tu o zemstę – chodzi o ulgę, dystans i wspólną zabawę w imię ważnego celu.
100% zebranych środków przekażę na fundację, która realnie ratuje naszą planetę.
Toksycznych ludzi może nie da się tak łatwo wystrzelić w kosmos, ale możemy choć na chwilę od nich odetchnąć – i zrobić coś dobrego.
Co zyskujesz, dokładając się?
✔ Symboliczne oczyszczenie przestrzeni z toksycznych wpływów
✔ Uczucie ulgi i dystansu – tak potrzebne po trudnych relacjach
✔ Realne wsparcie dla środowiska naturalnego
✔ Udział w akcji społecznej z humorem
✔ Poczucie, że ruszasz do przodu – dokładnie tak jak wspieram to w mojej pracy mediacyjnej i mentoringu rozwodowego.
Jak się dołączyć?
Wejdź na stronę zrzutki tutaj:
https://zrzutka.pl/j3tmkp
Wpłać choćby symboliczną złotówkę – każda złotówka to kolejny centymetr oddalenia toksycznych relacji od Ciebie i tej planety
Co jeszcze?
Na moim Instagramie i Facebooku (@dominika.rosa.mentoring) znajdziesz memy, grafiki i quizy związane z akcją. Możesz też w wiadomości prywatnej napisać, kogo symbolicznie wysyłasz w kosmos (anonimowo!), a ja opublikuję to jako część naszej wspólnej terapii z przymrużeniem oka
Na koniec…
Jeśli czujesz, że ta akcja do Ciebie trafia – udostępnij ją dalej. Bo choć nie wyślemy naprawdę nikogo w kosmos (jeszcze…), to możemy wspólnie zrobić coś bardzo ważnego – pomóc sobie i planecie.
⚖️ O mnie – mediator i mentor rozwodowy
Prowadzę mediacje rodzinne i mentoring dla osób w trakcie lub po rozwodzie. Pomagam znaleźć drogę do odbudowy poczucia wartości i odzyskać spokój po toksycznych relacjach. Na co dzień widzę i słyszę Wasze historie – podobne do moich sprzed lat, pełne obaw, niewiadomych, wyczerpujących emocjonalnie i finansowo…Schematy w sprawach rodzinnych są te same od lat – te same kwestie sporne, te same emocje…i bardzo łatwo jest popaść w zaufanie złych (lub po prostu nieświadomych) doradców, którzy cos tam słyszeli, którzy pomogli załatwić 'najlepszego adwokata od rozwodu’, itp…Obserwuję na każdej konsultacji jak odbierana jest Wam nadzieja na spokój i sprawiedliwość.
Stąd ta zrzutka – to moja kreatywna forma wsparcia – używam humoru, by pomóc odnaleźć emocjonalny dystans i zacząć zdrowy proces transformacji. I choć wiem, że jedyne co Cię ogranicza, by rzeczywiście wyjść z toksycznych relacji to Twoja własna głowa, to mocno wierzę, że tym lotem w kosmos choć trochę wzbudzę w Tobie poczucie sprawczości i ulgi.
Jak Ci pomagam?
-
Uczę oddzielać emocje od decyzji
-
Pomagam zbudować życie wolne od toksyków
-
Wspieram w procesach ugodowych i odbudowie relacji
Zapraszam do akcji i do kontaktu.
Pozdrawiam,
D.